sobota, 30 listopada 2013

Odcinek 2: Dzień z życia Barana

Wiele dni bywa pechowych, tak przeiwdują koleje życia. Takowy dzień także nie omija naszej mitycznej pary, a właściwie jednego z elementów tego układu - Barana zapatrzonego w Perłę. Krowiakowo szczególnie bywa rojem nieszczęśliwych zdarzeń. Otóż nasz bohater dostał polecenie odebrać z pewnej lecznicy w miejscowości dokument o stanie zdrowia swojej wybranki. Jednak ze szczęściem naszej owieczki stało się to zadaniem iście epickim, które dla wielu stałoby się wyczynem nie do osiągnięcia. Tak też i było, jednak Baran w swojej upartości postanowił zająć się ta sprawą inaczej i pomimo przeciwności życia studenckiego (i nie tylko) osiągnąć zamierzony cel.

Nasz dzielny baranek zaczyna dzień ok. 6.30, kiedy to budzi się, żeby wysłuchiwać interesujących wykładów o tym, jak produkować materiały, żeby niczego nie zepsuć, po czym idzie na wykład z rysowania części, a na końcu na kolejne zajęcia z rysowania. Ciąg zajęć kończy się o 13:00. Nagle przypomina sobie jedną rzecz - dokument miał zostać odebrany w lecznicy o 13:40! zrezygnowany Baran poszukuje możliwości jak najszybszego dostania się do Ronda greckiego lekarza na "drugim końcu" Krowiakowa. Jednak w pewnym momencie mu zaświtało - w korkach właśnie stał autobus linii 139, który nieoczekiwanie wjeżdżał na przystanek "rybie zarodki". Ucieszony baran nie myśląc zbyt wiele z nadświetlną prędkością wbiegł do niego, po czym z radością skasował bilet 40-minutowy, bo uważał, że taki mu wystarczy do spokojnego przejazdu takiej trasy... Niestety korki panujące na ulicach Krowiakowa i splot dziwnych wydarzeń spowodował niezwykłe zdziwienie wśród pasażerów autobusu, jak i u samego barana. Już na samym początku było widać, że coś jest nie tak - samochody przed rzeczonym autobusem praktycznie stały w otchłani zapełnionych po brzegi ulic i alei. Część z nich była nieco mądrzejsza i próbowała wymanewrować inne rozwiązanie, jednak tym razem bezskutecznie. Baran po 20 minutach takiej jazdy przerywanej chwilami jazdy z prędkością godną najwolniejszym żółwiom... Gdy autobus wyjechał z jednego korka Nieoczekiwanie wpakował się w kolejny - Tym razem z powodu remontu drogi w godzinach szczytu! Niewiele mogło zdziwić już młodego adepta pogoni za autobusami, jednak to było dla niego dość irytujące. Jednak nie był to koniec zdarzeń dziejących się w ograniczonej przestrzeni autobusu. W jednym z kolejnych przystanków do autobusu wszedł młodzian, który z równie wielką odwagą co Baran, chciał kupić bilet w automacie wewnątrz autobusu. Dość szybko okazało się, że jednak nie mógł tego zrobić, zaś następny przystanek obfitował w kontrolerów biletowych, którzy zaczęli dość skrupulatnie sprawdzać bilety. Razem z nimi wsiadła kobieta, która nie kupiła biletu i chciała się tym faktem pochwalić kontrolerowi. Baran pełen zdziwienia zaczął baczniej przyglądać się sytuacji, która go zastała - Nie mógł uwierzyć w to, co zobaczył... Otóż ta kobieta przegadała kontrolera, a z tego powodu Baran nie został skontrolowany (jego 40-minutowy bilet właśnie się skończył, więc ulżyło mu...). Po przejechaniu ponad godziny w tym środku lokomocji Baran postanowił, że pójdzie po rzeczony dokument. Otóż w lecznicy także nie było tak prosto się odnaleźć, bo to jedna z największych lecznic w całym Krowiakowie i trudno się w czymkolwiek połapać. Gdy już doszedł do rzeczonej sali, jak zwykle musiał czekać na to, aż lekarz zakończy picie kawy podczas badania innych pacjentów... No cóż, zdarza się i tak... Gdy już baran otrzymuje dokument jest godzina 14:40. Nie byłoby w tym nic zdrożnego, gdyby nasza tytułowa owieczka nie miała zajęć o 15:00!! Niestety zajęcia ze wsparcia elektronicznego musiały się odbyć bez naszego Barana. Na przystanku zobaczył jednak znajomą z poprzedniego odcinka - linię 501! Uradowany wsiadł do zatłoczonego samochodu, po czym spokojnym krokiem wrócił do akademika, w którym mieszkał. Pojazd jechał mniej więcej tyle samo czasu, co wcześniejsze 139, tym razem jednak jechał inną trasą, więc można mu było to wybaczyć... Dużo czasu na odpoczynek nie miał, bo o 17:00 miał zajęcia z języka obcego. Na zajęciach z języka Baran jak nigdy cieszył się, z tego, że był na tych zajęciach - mógł się pośmiać ze wszystkimi... Została jeszcze wieczorna modlitwa, jednak na tą Baran przyjechał już zmęczony i nieprzygotowany, co było widać w każdym momencie... Gdy już skończył się dzień (bgyło to ok. 22:00) Baran jeszcze tylko sprawdził zawartość skrzynki mailowej, po czym ułożył się do snu na swoim legowisku...

wtorek, 24 września 2013

Odcinek 1: W pogoni za 501

Był to piękny dzień czwartego dnia tygodnia, kiedy to Baran usłyszał przez telefon głos Perły, która swoim spokojnym głosem poinformowała go, że dzisiaj wyjeżdża z Krowiakowa do ElektorPolis. Baran jeszcze miał mieć wtedy zajęcia z Podstawowego Przemielenia Metalu, Po czym spokojnym krokiem szedł do swojego studenckiego legowiska. Nieoczekiwanie w jednym ze stojących w korku autobusów komunikacji miejskiej (linii 501 jadącej na dworzec główny w Krowiakowie) zobaczył Perłę z bagażami. Wtedy nasz bohaterski Baran podjął się pewnej karkołomnej rzeczy, jaką było dogonienie tegoż autobusu! Reakcja siedzącej w samochodzie Perły, jak i innych pasażerów była dziwna, jakby nie zrozumieli, o co w tym chodzi. Jednak W pewnej chwili teoretycznie niemożliwe zadanie stawało się coraz bardziej realne do wykonania! Co prawda nasz główny bohater miał dość trudne zadanie przed sobą (ponieważ autobus ten zatrzymywał się tylko co drugi przystanek w tej okolicy), jednak sygnalizacja świetlna dodała naszemu bohaterowi kilka jakże cennych sekund do nagrody, jaką było pożegnanie swojej ukochanej na dworcu. Ta niepozorna i krótka chwila wydawała się dla niego wyjątkowo ważna, jakby nic nie miało się już później wydarzyć. Biegający równolegle do autobusu Baran coraz bardziej wzbudzał zainteresowanie szerokiej publiczności, jaka w tej chwili była w znudzonym (do tej pory) środku lokomocji. Coraz bardziej przypominało to pokaz kabaretowy z elementami sportowymi, ale nasz uparty bohater dzielnie dawał sobie radę. Nagle pojawiła się nowa okoliczność, która pomogła zwiększyć szanse Barana na uścisk od Perły. Były to roboty drogowe na szerokości całego pasa drogi! Ruch wahadłowy oraz korki powstałe przy jego zastosowaniu już prawie upewniły go, że dotrze na miejsce. Współpasażerowie Perły już z ochotą kibicowali Baranowi przy kolejnych krokach zmierzających do wejścia przez wrota autobusu. Nagle autobus zatrzymuje się na jednym z przystanków, do którego musiał dobiegnąć nasz zawodnik. Wtedy Perła ucieszona z widoku czule objęła Barana, po czym wszyscy kibice (czyli większość ludzi w autobusie) zaczęli klaskać, ponieważ udało się dobiec do wymarzonego celu. Wtedy już razem, nasza para wspólnie pojechała na dworzec, gdzie wspólnie mogli spędzić tą jedną, krótką chwilę przed wyjazdem Perły.




poniedziałek, 23 września 2013

Pierwsze wprowadzenie

Witam drogi Czytelniku!

Chciałbym przedstawić Ci nowy serial blogowy, przedstawiający życie pewnej mitycznej pary która zmierza się z trudami i przeciwnościami życia w pewnym Polskim mieście (zapewne po przeczytaniu i dowiedzeniu się pewnych niuansów pojawiających się w blogu z łatwością zgadniesz jakie to miasto). Nasza para to dwoje mitycznych studentów, którzy w przedziwnych okolicznościach przypadkiem natrafili na siebie i wiodą teraz życie pełne wielu niezapomnianych przygód.

zanim jednak rozpocznie się serial, chciałbym rozpatrzyć pewną historię sprzed produkcji serialu, aczkolwiek bezpośrednio związaną z samym wątkiem głównym:

Pewnego dnia żyły sobie dwa mityczne stworzenia, które nie miały nic ze sobą wspólnego. Stworzenie płci żeńskiej było Perłą zawiniętą wśród ton bezużytecznych kartonów, jednak tym bardziej ona swoim blaskiem przebijała się przez nie niczym gwiazda na niebie. To drugie, nalezące do płci brzydkiej, było Baranem, który niekoniecznie przypadał do gustu panny Perlistej - jak każdy baran, niekoniecznie wiązał się z jakimikolwiek zobowiązaniami, był nieco lekkoduszny, nie baczył na innych, ale jednak pogłoska niesie, że miał kiedyś uczucia do Perły... Tego nie wie nikt do tej pory...

Spotkały się one w jednym pociągu marki InfraRail (w skrócie IR) "animacje małego formatu" z ElektorPolis (w skrócie EP)  do Krowiakowa (w skrócie KR)

Zaczęło się od pewnej rozmowy która najpierw przeciągała się w nieskończoność, po czym młody, niedoświadczony jeszcze Baran zakochał się w Perle... Jakież było to zdziwienie dla niego samego, a także dla Perły, która traktowała naszego nieszczęśnika jak najgorsze zło tego świata.. ... na początku. Potem Baran dostosowywał się do czasami specyficznych wymagań Perły a ona sama zaczęła widzieć w Baranie coś więcej, niż tylko zagrożenie.

Serial ten będzie właśnie opowiadał o przedziwnych (czasami cudownych, czasami tragicznych) przeżyciach i zdarzeniach, które często stają się przeciwnościami dla ich miłości i wspólnej egzystencji w niezwykłym świecie pełnym przygód.

Jedna ważna informacja: W tym serialo-blogu będę starał się używać fikcyjnych nazw dla produktów, miejsc, czy innych charakterystycznych rzeczy pozostawiając prawdziwe akcenty takie jak np. skróty, literały, czy elementy nazw.